Przejeżdżając przez rozmaite wioski i
wioseczki zapewne niejednokrotnie na swojej drodze zdarzyło się, że z
otwartego podwórka niespodziewanie wybiegł ujadający pies zawzięcie
goniąc za rowerem. Psy z natury są drapieżnikami i gdy widzą cel
poruszający się po ich terytorium instynktownie ruszają w pościg. Jeśli
pies nie znajduje się na swoim terenie najprawdopodobniej nie
zainteresuje się nami. W większości sytuacji podskoczy nam lekko
adrenalina i kiedy opuścimy jego rewir pies przestanie nas gonić, a my
będziemy mogli kontynuować naszą podróż. Zdaję sobie sprawę, iż część
osób może nie widzieć problemu w rozszczekanym kundlu, jednakże
perspektywa spotkania z czworonogiem może zniechęcić do wypadu niejedną
osobę, dlatego na prośbę jednej z czytelniczek zebrałem szereg porad,
które powinny być przydatne w razie ataku psa.
Zachowaj spokój:
Gdy będziesz przejeżdżać obok posesji i
zacznie gonić cię pies nie możesz spanikować. Postaraj się utrzymać
tempo, nie krzycz i nie wykonuj gwałtownych ruchów. Odradzam ci próby
kopnięcia psa, ponieważ w ten sposób ułatwisz mu złapanie zębami za nogę
oraz wskażesz mu miejsce do ataku. Nie nawiązuj także kontaktu
wzrokowego i nie skupiaj całej swojej uwagi na psie, ponieważ możesz
stracić równowagę i się przewrócić. Musisz realnie ocenić zagrożenie, w
większości przypadków cały atak skończy się jedynie hałasem i niczym
więcej, dlatego dopóki pies nie będzie próbował cię ugryźć kontynuuj
jazdę. Psy są zwierzętami terytorialnymi i będą nas gonić do momentu
kiedy opuścimy ich teren.
Przezorny zawsze ubezpieczony:
Psy są znacznie bardziej odporne na ból,
dlatego wszelkie kopnięcia czy uderzenia pięścią w łeb lub tułów
jedynie rozzłoszczą je jeszcze bardziej. Skuteczną i szybką obroną przed
atakiem psa jest gaz żelowy (za niewielkie pieniądze możesz taki
zamówić przez internet. Dlaczego akurat gaz żelowy? Spryskując psa żelem
nie musisz się obawiać, że chmura gazu zostanie skierowana przez wiatr w
nieodpowiednią stronę, dodatkowo żel przyklei się do futerka agresora i
jego działanie będzie dłużej odczuwalne co skutecznie zniechęci go do
dalszych ataków. W sklepach internetowych napotkałem na produkty
nazywane odstraszaczami psów.
Są to urządzenia niewielkich rozmiarów wysyłające dźwięki o wysokiej
częstotliwości, które mają mieć bolesny wpływ na narząd słuchu
czworonoga. Miałem kiedyś podobny gadżet (być może obecnie technologia
poszła nieco do przodu), jednak po włączeniu niektóre psy tylko dziwne
się patrzyły, drugie w ogóle nie reagowały (co w przypadku kiedy
zaatakuje nas głuchy pies? ;)), dlatego uważam, że najskuteczniejszym
sposobem jest solidne zagazowanie napastnika. Jeśli obawiasz się, że gaz
może okazać się niewystarczający, do ramy swojego roweru za pomocą
rzepów możesz przymocować pałkę teleskopową lub kupić pokrowiec mocowany
do paska. Ważne jest, żebyś w razie ataku miał jak najszybszy i
najłatwiejszy dostęp do swojej broni . W sprzedaży są kabury na gaz,
które możesz przymocować do swojego roweru.
Co zrobić gdy zaatakuje nas pies?
Mam na myśli tutaj sytuację, w której
mamy do czynienia z realnym atakiem tzn. pies złapał nas za nogawkę,
buta lub nogę. Musimy zrobić wszystko, żeby nie stało się to podczas
jazdy, ponieważ wtedy możemy znaleźć się na ziemi, a to będzie dla nas
niebezpieczne. Jeśli mamy gaz i pałkę to wiadomo co robić. Zagazować,
spałować i przegonić. Jeśli dodatkowo z wielką pretensją wyskoczy
właściciel operację należy powtórzyć lub zadzwonić na policję (tutaj
niech każdy sam podejmie decyzję, ponieważ atak na drugiego człowieka
jest przestępstwem, a ja zdecydowanie nie namawiam do popełniania
przestępstw). Co jednak zrobić, gdy jesteśmy zagrożeni, a nie mamy ze
sobą naszej broni? Po pierwsze staramy się ustawić bokiem do psa stojąc
na ugiętych nogach w lekkim rozkroku, taka postawa pozwoli nam łatwiej
utrzymać równowagę. Po drugie pięściami zasłaniamy tętnice szyjne, a
łokcie trzymamy blisko tułowia. Spróbujmy podsunąć psu coś na czym
będzie mógł skoncentrować swój atak, może to być bluza lub kurtka.
Utrzymując opisaną pozycję, powoli się wycofuj, staraj się dotrzeć do
furtki i ją zamknąć, upewniając się wcześniej że na podwórku nie czeka
drugi pies ;). Jeśli zdarzy się, że złapie nas zębami za ramię, możemy
próbować wepchać je głębiej dławiąc w ten sposób psa, próby szarpania i
wyrywania skończą się jedynie poważniejszymi obrażeniami. Jeśli
zdecydujesz się na uderzenie psa pięścią to celuj jedynie w nos,
ponieważ jest to jego najbardziej wrażliwy punkt.
Pozycja na żółwia:
Jeśli pies jest wyjątkowo agresywny, na horyzoncie nie widać żywego ducha a ty zostaniesz przewrócony powinieneś przyjąć pozycję „na żółwia”. Zapewnia ona maksimum bezpieczeństwa, ponieważ pozwala ona na zasłonięcie najbardziej narażonych na pogryzienia części ciała tj. uszu, twarzy, dłoni i nóg.Co zrobić jeśli pogryzie nas pies?
- w pierwszej kolejności sięgamy do apteczki rowerowej i przemywamy oraz zabezpieczamy rany,
- jeśli na miejscu zdarzenia jest właściciel żądamy od niego przedstawienia książeczki szczepień psa,
- udajemy się do lekarza.
Mam nadzieję, że na swoich drogach
spotkamy jak najmniej agresywnych psów przeciw którym będziemy musieli
zastosować powyższe techniki, jednak lepiej jest dmuchać na zimne i mieć
przy sobie gaz pieprzowy oraz wiedzieć jak zachować się w razie ataku.
Życzę wam jak najmniej niebezpiecznych sytuacji w trakcie waszych wypraw
rowerowych.
Źródło: http://www.trasymasy.pl