14.3.14

Co robić gdy jadąc na rowerze, zaczyna gonić cię pies?

Przejeżdżając przez rozmaite wioski i wioseczki zapewne niejednokrotnie na swojej drodze zdarzyło się, że z otwartego podwórka niespodziewanie wybiegł ujadający pies zawzięcie goniąc za rowerem. Psy z natury są drapieżnikami i gdy widzą cel poruszający się po ich terytorium instynktownie ruszają w pościg. Jeśli pies nie znajduje się na swoim terenie najprawdopodobniej nie zainteresuje się nami. W większości sytuacji podskoczy nam lekko adrenalina i kiedy opuścimy jego rewir pies przestanie nas gonić, a my będziemy mogli kontynuować naszą podróż. Zdaję sobie sprawę, iż część osób może nie widzieć problemu w rozszczekanym kundlu, jednakże perspektywa spotkania z czworonogiem może zniechęcić do wypadu niejedną osobę, dlatego na prośbę jednej z czytelniczek zebrałem szereg porad, które powinny być przydatne w razie ataku psa.

Zachowaj spokój:

Gdy będziesz przejeżdżać obok posesji i zacznie gonić cię pies nie możesz spanikować. Postaraj się utrzymać tempo, nie krzycz i nie wykonuj gwałtownych ruchów. Odradzam ci próby kopnięcia psa, ponieważ w ten sposób ułatwisz mu złapanie zębami za nogę oraz wskażesz mu miejsce do ataku. Nie nawiązuj także kontaktu wzrokowego i nie skupiaj całej swojej uwagi na psie, ponieważ możesz stracić równowagę i się przewrócić. Musisz realnie ocenić zagrożenie, w większości przypadków cały atak skończy się jedynie hałasem i niczym więcej, dlatego dopóki pies nie będzie próbował cię ugryźć kontynuuj jazdę. Psy są zwierzętami terytorialnymi i będą nas gonić do momentu kiedy opuścimy ich teren.

Przezorny zawsze ubezpieczony:

Psy są znacznie bardziej odporne na ból, dlatego wszelkie kopnięcia czy uderzenia pięścią w łeb lub tułów jedynie rozzłoszczą je jeszcze bardziej. Skuteczną i szybką obroną przed atakiem psa jest gaz żelowy (za niewielkie pieniądze możesz taki zamówić przez internet. Dlaczego akurat gaz żelowy? Spryskując psa żelem nie musisz się obawiać, że chmura gazu zostanie skierowana przez wiatr w nieodpowiednią stronę, dodatkowo żel przyklei się do futerka agresora i jego działanie będzie dłużej odczuwalne co skutecznie zniechęci go do dalszych ataków. W sklepach internetowych napotkałem na produkty nazywane odstraszaczami psów. Są to urządzenia niewielkich rozmiarów wysyłające dźwięki o wysokiej częstotliwości, które mają mieć bolesny wpływ na narząd słuchu czworonoga. Miałem kiedyś podobny gadżet (być może obecnie technologia poszła nieco do przodu), jednak po włączeniu niektóre psy tylko dziwne się patrzyły, drugie w ogóle nie reagowały (co w przypadku kiedy zaatakuje nas głuchy pies? ;)), dlatego uważam, że najskuteczniejszym sposobem jest solidne zagazowanie napastnika. Jeśli obawiasz się, że gaz może okazać się niewystarczający, do ramy swojego roweru za pomocą rzepów możesz przymocować pałkę teleskopową lub kupić pokrowiec mocowany do paska. Ważne jest, żebyś w razie ataku miał jak najszybszy i najłatwiejszy dostęp do swojej broni . W sprzedaży są kabury na gaz, które możesz przymocować do swojego roweru.

Co zrobić gdy zaatakuje nas pies?

Mam na myśli tutaj sytuację, w której mamy do czynienia z realnym atakiem tzn. pies złapał nas za nogawkę, buta lub nogę. Musimy zrobić wszystko, żeby nie stało się to podczas jazdy, ponieważ wtedy możemy znaleźć się na ziemi, a to będzie dla nas niebezpieczne. Jeśli mamy gaz i pałkę to wiadomo co robić. Zagazować, spałować i przegonić. Jeśli dodatkowo z wielką pretensją wyskoczy właściciel operację należy powtórzyć lub zadzwonić na policję (tutaj niech każdy sam podejmie decyzję, ponieważ atak na drugiego człowieka jest przestępstwem, a ja zdecydowanie nie namawiam do popełniania przestępstw). Co jednak zrobić, gdy jesteśmy zagrożeni, a nie mamy ze sobą naszej broni? Po pierwsze staramy się ustawić bokiem do psa stojąc na ugiętych nogach w lekkim rozkroku, taka postawa pozwoli nam łatwiej utrzymać równowagę. Po drugie pięściami zasłaniamy tętnice szyjne, a łokcie trzymamy blisko tułowia. Spróbujmy podsunąć psu coś na czym będzie mógł skoncentrować swój atak, może to być bluza lub kurtka. Utrzymując opisaną pozycję, powoli się wycofuj, staraj się dotrzeć do furtki i ją zamknąć, upewniając się wcześniej że na podwórku nie czeka drugi pies ;). Jeśli zdarzy się, że złapie nas zębami za ramię, możemy próbować wepchać je głębiej dławiąc w ten sposób psa, próby szarpania i wyrywania skończą się jedynie poważniejszymi obrażeniami. Jeśli zdecydujesz się na uderzenie psa pięścią to celuj jedynie w nos, ponieważ jest to jego najbardziej wrażliwy punkt.

Pozycja na żółwia:

Jeśli pies jest wyjątkowo agresywny, na horyzoncie nie widać żywego ducha a ty zostaniesz przewrócony powinieneś przyjąć pozycję „na żółwia”. Zapewnia ona maksimum bezpieczeństwa, ponieważ pozwala ona na zasłonięcie najbardziej narażonych na pogryzienia części ciała tj. uszu, twarzy, dłoni i nóg.

1. Spleść dłonie do wewnątrz
1. Spleść dłonie
2. Schować kciuki do środka
2. Schować kciuki do środka
3. Założyć ręce na kark
3. Założyć ręce na kark
4. Osłonić nimi uszy
4. Osłonić nimi uszy
5. Uklęknąć
5. Uklęknąć
6. Przyciągnąć głowę do kolan
6. Przyciągnąć głowę do kolan

 

Co zrobić jeśli pogryzie nas pies?

  • w pierwszej kolejności sięgamy do apteczki rowerowej i przemywamy oraz zabezpieczamy rany,
  • jeśli na miejscu zdarzenia jest właściciel żądamy od niego przedstawienia książeczki szczepień psa,
  • udajemy się do lekarza.
Mam nadzieję, że na swoich drogach spotkamy jak najmniej agresywnych psów przeciw którym będziemy musieli zastosować powyższe techniki, jednak lepiej jest dmuchać na zimne i mieć przy sobie gaz pieprzowy oraz wiedzieć jak zachować się w razie ataku. Życzę wam jak najmniej niebezpiecznych sytuacji w trakcie waszych wypraw rowerowych.

5.3.14

Dirt, czyli sztuka latania na rowerze

Dirt to rodzaj kolarstwa ekstremalnego polegającego na wykonywaniu skoków rowerem, podczas których rowerzysta wykonuje mniej i bardziej skomplikowane ewolucje.  Do uprawiania tego sportu potrzebny jest tor z hopkami o różnych kształtach i rozmiarach, z których pojazd unosi się na kilka sekund wystarczających do zrobienia triku. Hopki to górki uformowane z ziemi, powinny mieć różne kształty i rozmiary. Tak jest na torach, których w Polsce jest jeszcze niewiele. Żeby na takim torze wystartować, potrzeba wielu tygodni ćwiczeń.

Źródło: flickr.com

Jak uczyć się latania na rowerze?
Do zajmowania się dirtem potrzeba dobrej kondycji fizycznej, odpowiedniego roweru oraz miejsca na treningi. Hopki można przygotować samodzielnie.  Na początku nie powinny być zbyt wysokie. Pamiętajmy, że najważniejsze jest bezpieczeństwo rowerzysty.  Zapewnią je tzw. tabletony, czyli hopki, gdzie pomiędzy wybiciem a lądowaniem nie występuje dziura, więc lądowanie po zbyt krótkim skoku nie powoduje groźnego upadku. (Profesjonalne hopki mają dziurę, gdzie nie  da się lądować).
Hopka do pierwszych treningów powinna mieć wysokość ok. 130 cm, a odległość między wybiciem a lądowaniem powinna mieć ok. 2 metrów. Lądowanie powinno mieć co najmniej półtora długości roweru, a odpowiednie nachylenie to kąt 30-40 stopni.
Gdy treningi na niskich hopkach zaczną przynosić rezultaty, można zacząć ćwiczenia na wyższych hopkach.
Wykonywania akrobacji można się uczyć, podpatrując mistrzów na profesjonalnym torze lub na filmikach umieszczanych w Internecie. Triki polegają na rotacjach ciała wraz z rowerem, najpopularniejsze to salto w tył, salto w przód, puszczenie kierownicy, obrót kierownicy o 360 stopni, obrót wokół własnej osi, przełożenie jednej nogi nad kierownicą lub nad ramą, zarzucenie tyłem roweru w powietrzu, pedałowanie w powietrzu, całkowite puszczenie roweru i złapanie go w powietrzu, ułożenie roweru w poziomie. Każdy rider może mieć własne pomysły na „śmiganie” w powietrzu.

Jaki rower do dirtu?
Rower do latania powinien charakteryzować się wytrzymałością i sztywnością. Najczęściej są używane rowery BMX i MTB oraz hybrydy tych pojazdów. Rama powinna być wykonana z cieniowanych rur ze stali chromowo-molibdenowej lub trwałych stopów aluminiowych. Najlepsze są te w małym rozmiarze, wysokość może wynosić 12 cali, ale górna rura nie może być krótsza niż 570 mm, tylny trójkąt nie dłuższy niż 420 mm.
Kierownica nie powinna być zbyt szeroka. Hamulec tylny, hydrauliczny, tarczowy, widelec bez amortyzacji. Stosuje się szerokie opony, ponad 63 mm. Widełki powinny mieć 75 mm prześwitu, by jeszcze zmieściło się błoto.
Gdy rower ma przerzutkę (lepiej, żeby nie miał), stosuje się rolki lub napinacz, co nie pozwala na spadanie łańcucha. Tylne koło nie powinno posiadać amortyzacji, a skok amortyzatora przedniego  koła powinien wynosić ok. 80 – 130 mm.
Taka budowa roweru umożliwia wykonywanie powietrznych akrobacji, a jednocześnie zapewnia bezpieczeństwo riderowi.